Minimalizm
Bardzo często z byciem eko w parze idzie minimalizm. Dotyczy to szczególnie szafy, której przyświeca zamysł bycia kapsułową, czyli taką w której znajduje się określona liczba uniwersalnych rzeczy o wielu zastosowaniach i w pasujących do siebie kolorach. Ile rocznie wydajemy na ubrania goniąc za modą? Czy wiesz, że kiedyś w sklepach były dwie kolekcje: wiosenno-letnia oraz jesienno-zimowa? W dzisiejszych czasach to nawet kilkanaście takich kolekcji w niecały kwartał! Czy warto tracić pieniądze na rzeczy, których za chwilę nie założysz Lepiej odłóż je na czarną godzinę lub kup coś co posłuży Ci wiele lat.
Branża odzieżowa pozostaje wciąż jednym z największych trucicieli planety, zaraz obok branży paliwowej, a jej negatywny wpływ na środowisko zamiast maleć, z każdym rokiem rośnie.
Oprócz ogromnej emisji gazów cieplarnianych, produkcja ubrań zużywa też niewyobrażalną ilość wody. Tylko do produkcji jednej pary jeansów zużywa się kilkanaście tysięcy litrów wody, czyli tyle, ile dwie osoby potrzebują do picia przez około 10 lat. Tak duża produkcja doprowadza do pustynnienia wielu obszarów, niszcząc wszystko co żywe.
Zanieczyszczenie ziemi plastikiem jest już na ustach wszystkich. Wykorzystanie sztucznych, syntetycznych materiałów nie jest niekorzystne dla planety, tylko dlatego że są pochodnymi ropy naftowej, a więc ich czas rozkładu jest bardzo długi. Przy każdym praniu mikrowłókna i mikroplastiki w ilości milionów ton trafiają wraz ze ściekami do rzek i oceanów. Doprowadza to do śmierci zwierząt morskich.
Co więc robić
Zasada 3R: odmawiaj, ograniczaj się, użyj ponownie. Oszczędzisz nie tylko środowisko, ale i swoje pieniądze. Zastanów się czy potrzebujesz nowej kurtki, tylko dlatego, że sieciówka wypuściła 34 kolekcję, wymień zepsuty zamek w płaszczu, zszyj dziurę w spodniach zamiast kupować nowe.